Ubezpieczenia

Jak działają ubezpieczenia?

Czasami od klientów słyszę następującą odpowiedź, gdy wspominam o jakiejś dodatkowej możliwości ubezpieczenia: Panie ja już od 20 lat ubezpieczam samochód i ani razu nie dostałem żadnego odszkodowania. Ponieważ najczęściej sytuacja dotyczy osoby, która kupuje tylko obowiązkowe OC, które ma ochronić innych użytkowników dróg w razie wyrządzenia im szkody przez niego jako sprawcę kolizji lub wypadku drogowego to ta odpowiedź nie dziwi, jeżeli nie miał on w tym czasie żadnej kolizji.

Często zastanawiam się, że najprostszą i zarazem oczywistą odpowiedzią z mojej strony powinno być stwierdzenie: Nie otrzymał Pan/Pani odszkodowania ponieważ nigdy Pan/Pani się nie ubezpieczał. Mimo to, że taka odpowiedź jest w takim przypadku oczywista i zgodna z prawdą to nigdy jej nie udzielam, gdyż nie chcę nią zrazić ani do siebie, ani tym bardziej do samych ubezpieczeń. Zamiast tego próbuję wytłumaczyć: Jak działają ubezpieczenia?

W dużym uproszczeniu możemy powiedzieć, że ubezpieczenie jest to umowa zawierana przez dwie strony: Ubezpieczyciela oraz Ubezpieczonego. Na jej podstawie Ubezpieczyciel zobowiązuje się pokryć nasze straty wynikające w wystąpienia określonych zdarzeń losowych w ciągu obowiązywania umowy. Ilość i zakres tych zdarzeń jest również określona w dokumencie zwanym „ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia”. W zamian Ubezpieczony zgadza się na zapłatę określonej składki.

Taka umowa działa tylko wtedy, gdy ilość osób, które są chętne na przystąpienie do ubezpieczenia jest wystarczająco duża. Przecież zanim Ubezpieczyciel zaproponuje taką umowę musi sprawdzić między innymi jak często w ciągu roku występują w danym rejonie zdarzenia objęte ochroną ubezpieczeniową, jaka jest minimalna i maksymalna wielkość strat z powodu tego zdarzenia oraz szereg innych parametrów, które mają zapewnić, że Ubezpieczyciel będzie mógł się wywiązać ze swoich zobowiązań. Osoby, które zajmują się tymi zagadnieniami nazywamy aktuariuszami.

Nie chcę jednak komplikować tego zagadnienia i opowiadać dokładnie o procesach, którymi zajmuje się aktuariusz. Chcę by wszyscy, którzy będą mieli okazję przeczytać ten artykuł zrozumieli, że ubezpieczenia działają i bardzo często są wstanie pomóc nam w obliczu zdarzeń losowych na które nie mamy wpływu. Dlatego powiem wprost ubezpieczenia wykorzystują zasadę solidaryzmu społecznego w celu zapewnienia ochrony przed skutkami wielu zdarzeń. Ci wszyscy, którzy ubezpieczają np. swoje domy, mieszkania i mienie robią to na zasadach solidaryzmu by w razie utraty całego swojego dobytku otrzymać odszkodowanie w takiej wysokości by np. odbudować swój dom lub zakupić nowe mieszkanie. W dodatku dzięki temu, że robimy to wspólnie to wysokość składki często stanowi promil bądź kilka promili wartość majątku, który ubezpieczamy.

Tylko ta zasada umożliwia nam ochronę majątku o tak wielkiej wartości za tak niewielką składkę. Ten schemat działania oczywiści powoduje, że niektórzy otrzymają odszkodowanie częściej niż inni, ponieważ jednym się zdarzenia losowe przytrafiają częściej innym mniej. Proszę jednak zwrócić uwagę, mimo to, że jedni otrzymują większe odszkodowania od innych to nikt nie wymyślił jeszcze lepszego systemu gwarantującego nam pomoc w postaci uzyskania odszkodowania za poniesione straty niż ubezpieczenia.

Czy jest to pomysł idealny? Oczywiści, że nie. Zresztą podobnie jest z demokracją jako ustrojem, który pozwala na funkcjonowanie społeczeństw w ramach państw z pewnymi gwarancjami, które otrzymujemy za to, że jako obywatele płacimy podatki. Czy wszystko działa w ramach demokratycznego ustroju w państwach prawidłowo? Nie. Często narzekamy na błędne działanie organów czy też instytucji państwowych czy samorządowych. Czy ktoś jednak wymyślił lepszy ustrój niż demokracja? Historia pokazuje, że nie. Ponieważ ustroje typu dyktatura czy socjalizm nie sprawdziły się i zostały obalone. Zresztą socjalizm tak naprawdę też był dyktaturą.

Na koniec kilka słów otuchy dla tych, którzy ubezpieczają się od kilku lat i zaczynają wierzyć, że to nie ma sensu i zastanawiają się czy nie przerwać opłacania składki na kolejny rok. Podam wam autentyczny przykład jednego z moich klientów, który opłacał składkę przez okres ok. 10 lat, zanim przydarzyła mu się duża szkoda w jego majątku. Koszty jej likwidacji pochłonęły ponad 50 000 zł, za które zapłacił Ubezpieczyciel. Dodam jeszcze, że przez 10 lat składki, które opłacał pochłonęły tylko ok. 5000 zł. Nie trudno się domyślać, że nadal się ubezpiecza i jest zadowolony, że kiedyś z ubezpieczenia nie zrezygnował.

Ubezpieczenia działają dla tych, którzy się ubezpieczają i rozumieją ideę solidaryzmu. Zakłada ona, że czasami jesteś płatnikiem netto, bo innym przydarzają się zdarzenia, które wymagają uzyskania odszkodowania z pieniędzy wspólnie przekazanych ubezpieczycielowi przez wszystkich ubezpieczających się w danym Towarzystwie Ubezpieczeniowym. Ale ponieważ nikt z nas nie wie kiedy jego spotka jakieś przykre zdarzenie losowe to kto wie czy za tydzień, miesiąc czy rok to Ty nie będziesz potrzebował pomocy ubezpieczeniowej. Oczywiście pod warunkiem, że się ubezpieczysz.